Dedal i Ikar – legenda czy prawda?

Dedal i Ikar – legenda czy prawda?

Pierwszy zapis o Dedalu i Ikarze pochodzi od Homera, tj. z VIII w. p.n.e. Pisał o nich również Platon i Arystoteles. Pożytecznym będzie przypomnieć w skrócie historię słynnej legendy genialnego Ateńczyka. Dedal - kowal, budowniczy, rzeźbiarz i mechanik, uważany jest za wynalazcę wielu narzędzi technicznych (piły, siekiery, świdra, pionu, poziomicy itp.). Jako artyście przypisuje się mu rzeźby postaci w ruchu oraz o otwartych oczach. Fakty te świadczą o tym, iż był on bystrym obserwatorem i analitykiem. Jak później wykażę, był on również prekursorem meteorologii i nawigacji. Według legendy był też pierwszym instruktorem lotniczym, ucząc sztuki latania swojego syna Ikara. Dostawszy się na Kretę rozbudował dla jej władcy Minosa pałac ze słynnym labiryntem. Po latach służby u króla zamierzał wrócić wraz z Ikarem do rodzinnych Aten, czemu sprzeciwiał się Minos, polecając swoim służbom strzec morza i lądu. Takie stanowisko Minosa było podyktowane obawą, że swoimi talentami Dedal będzie służył innym władcom.

Dedal za jedyną drogę ucieczki z Krety uznał drogę powietrzną. Legenda mówi, że zbudował skrzydła na wzór ptasich, na których obaj wystartowali w kierunku ojczyzny. Dedalowi udała się ucieczka do Aten, gdzie dożył sędziwego wieku w szacunku i chwale. Ikarowi nie powiodło się i utonął w morzu. Według Mitu Ikar nie posłuchał przestróg ojca i zanadto zbliżył się do słońca powodując roztopienie wosku. Stał się tym samym sprawcą pierwszego wypadku lotniczego. Dramaturgia tej legendy została zinterpretowana i jest interpretowana do dnia dzisiejszego przez pisarzy, poetów, rzeźbiarzy, malarzy itp., jako klasyczna ilustracja dążenia ludzkości do zdobycia przestworzy. Taką interpretację legendy uważam za z gruntu błędną i wypaczającą sens działania Dedala. Imperatywem dla Dedala była chęć odzyskania wolności. Jeżeli człowiek ma do wyboru wyzwolenie się z niewoli lub zdobycie przestworzy, to historia ludzkości uczy, że zawsze wybierze to pierwsze. A zatem według mnie upada wersja nieposłusznego syna; jak wykażę, przyczyna śmierci Ikara była zupełnie inna. Dopóki wydarzenia oparte są wyłącznie na legendzie, można dowolnie spekulować. W momencie gdy legenda przestaje być legendą, a tak się stało na początku ubiegłego wieku, historię mitu należy zweryfikować. Kiedy angielski archeolog Arthur Evans odkrył pałac Minosa w Knossos, tym samym udowodnił, że nie tylko król Minos, ale też Dedal i Ikar byli postaciami z krwi i kości. Evansowi zawdzięczamy odkrycie świata minojskiej cywilizacji, który do momentu tego odkrycia odzwierciedlała tylko grecka mitologia. W związku z tym rodzi się pytanie czy Dedal był zdolny zbudować aparat latający, który pozwoliłby uciec z Krety jemu i synowi. Po drugie, czy istniejące na Krecie warunki pozwalały na skuteczny lot ku wolności. Na jedno i drugie pytanie można moim zdaniem odpowiedzieć zdecydowanie – tak. Trzeba jednak zadać sobie jeszcze jedno pytanie, a mianowicie jakie są rzeczywiste przyczyny katastrofy Ikara.

W 1889r. „ojciec szybownictwa” Otto Lilienthal opublikował pracę pt. „Lot ptaków jako podstawa sztuki latania”, opartą o 25-letnie próby szybowania w powietrzu. Do takiego samego wniosku dochodzili w różnym czasie inni eksperymentatorzy, w tym genialny Leonardo da Vinci. Jednak pierwszym z nich, jak się wydaje, był Dedal. Obserwując loty szybowe z nieruchomymi skrzydłami orłów gór Krety, których rozpiętość skrzydeł dochodzi do 3. metrów, Dedal postanowił wykorzystać swoje spostrzeżenie do budowy aparatu latającego o kształcie ich skrzydeł. Swój „szybowiec” budował niewątpliwie w jednej z grot, których w masywach górskich Krety znajdują się setki. Niewątpliwie też czynił próby latania w górach, z dala od pilnującej go służby Minosa. Podczas tych doświadczeń, jako wynalazcy pionu i poziomicy nietrudno mu było ustalić zachowania równowagi w locie, poprzez przemieszczanie środka ciężkości wysuwaniem nóg. Oczywistym jest, że pilot musiał być usytuowany w środku ciężkości płata. Dedal zauważył również, iż tajemnica siły nośnej ptaka tkwi w krzywiźnie profilu skrzydła. Aby uzyskać tę krzywiznę wykorzystał najlżejszy materiał jakim są orle pióra, które skleił woskiem i żywicą, wzmacniając w ten sposób dodatkowo wytrzymałość konstrukcji skrzydła. Z pewnością elementy konstrukcyjne narażone na odkształcenia wzmocnił metalem; była to przecież epoka brązu, a sam Dedal był znakomitym metalurgiem. Aby sobie odpowiedzieć na pytanie czy na Krecie istnieją warunki do skutecznej ucieczki na kontynent, wybraliśmy się z żoną na wycieczkę do tej kolebki naszej cywilizacji, a przede wszystkim do Knossos.

Trasę ucieczki Dedala wyznacza usytuowanie wyspy równoleżnikowo w stosunku do trzech kontynentów: do kontynentu europejskiego - ok.100 km, do Afryki- ok.300 km, do wybrzeży Azji Mniejszej ( Turcja) -ok.200km.

Jedyną drogę jaką mógł wybrać i wybrał Dedal była droga do kontynentu europejskiego, czyli najkrótsza. Podstawowym warunkiem pokonania tego dystansu było uzyskanie odpowiedniej wysokości do wyruszenia na trasę ucieczki. Usytuowanie Knossos na niewielkim wzgórzu nie dawało takiej możliwości. Trzy pasma górskie, które rozciągają się na całej, około 260. kilometrowej długości wyspy, wprawdzie wysokie (niektóre szczyty około 2500m), nie dają szans pokonania odległości do Grecji kontynentalnej (dla przypomnienia -ok. 100km) nawet przy starcie z ich wierzchołków.

W minorowym nastroju, z pytaniem jakim cudem Dedalowi udała się ucieczka, wracaliśmy do hotelu w Iraklionie. Już w Knossos wyczuwaliśmy jakąś zmianę atmosferyczną; niektórzy turyści poczuli się słabo. Następnego dnia -17 maja 2013 r. - zaczął się „sirocco”, tj. wiatr południowy wiejący z Afryki, a trwający trzy dni i niosący tumany piaszczystego pyłu. Wszelkie życie zamarło. Wówczas doznałem olśnienia i znalazłem odpowiedź na pytanie dlaczego Dedalowi się udało. Przecież „sirocco” wiejący pod kątem prostym do masywu górskiego, swoją siłą musi wywołać zjawisko falowe, podobne do tego jakie wywołuje wiatr halny w Tatrach i Karkonoszach. Na części wznoszącej fali szybownicy zdobywają diamentowe wysokości. Warto wspomnieć, że podobne zjawiska występują m.in. w Alpach, Himalajach, Andach.

Dedal obserwując loty orłów musiał zauważyć, że wznoszą się wysoko ponad szczyty, czyli wykorzystują zjawisko falowe. W tym momencie prawdopodobnie zdał sobie sprawę, że i on może to zjawisko wykorzystać i nabrać odpowiedniej wysokości, która umożliwi mu przelot do wymarzonej wolności. Uznając, że z wysokości około 5. tys. metrów i szybkości wiatru około 100km/godz. prawdopodobieństwo uzyskania celu jaki sobie Dedal postawił graniczy z pewnością. Dlaczego nie udało się Ikarowi? Ojciec ostrzegał go by nie zbliżał się zanadto do słońca, gdyż grozi to roztopieniem wosku i upadkiem do morza. Moja wersja upadku Ikara do morza jest inna niż obowiązująca dotychczas. Ostrzeżenie niezbliżania się do słońca nie miało na celu zdyscyplinowania młodzieńca co do wysokości lotu, a jedynie co do jego kierunku. Warunkiem utrzymania właściwego kierunku było odniesienie się choćby do jednego punktu orientacyjnego. Tym jedynym punktem orientacyjnym w warunkach „sirocco” było wschodzące słońce (jak wiadomo kompas był wówczas nieznany). Instrukcja o niezbliżaniu się do słońca musiała brzmieć tak: synu, pamiętaj, że właściwy kierunek lotu utrzymasz wówczas, jeżeli wschodzące słońce będziesz miał na przedłużeniu prawego skrzydła, poniżej krawędzi spływu. Jeżeli nie utrzymasz tej pozycji i zbliżysz się do słońca, lot twój skieruje się do Azji Mniejszej, a wówczas nie starczy ci wysokości.

Pod wpływem emocji i braku doświadczenia Ikar musiał popełnić jeden błąd: pomylił krawędź spływu z krawędzią natarcia skrzydła, co w konsekwencji skierowało go do dzisiejszej Turcji i niedaleko jej zachodniego brzegu wpadł do morza, które dziś nazywa się Morzem Ikaryjskim, a wyspę obok której wyłowiono ciało lotnika nazwano Ikarią.

Przedstawione nowe spojrzenie na historię Dedala i Ikara potwierdza sentencję rzymskiego filozofa Seneki : „Być pozbawionym ojczyzny to nie do zniesienia”. Metoda powrotu do ojczyzny obydwu bohaterów powoduje, że nadal pozostaną symbolami lotnictwa. Ze wszech miar byłoby uzasadnione, aby na terenie pałacu w Knossos powstał pomnik Dedala i Ikara.

Mieczysław Kozdra

Aktualności

Linki

« powrótΛ do góryStrona główna